W rozdziale mogą, a raczej są - w wielkiej istocie - przekleństwa!
Nie myślałem nawet, że ci smarkacze są tak nieodpowiedzialni! Najpierw jeden z nich truje mi głowę, by umówić się na spotkanie - zgodziłem się. Pokazali co potrafią - przyznaję, bylem pod wrażeniem ich umiejętności, ale to co teraz wyprawiają, to po prostu przechodzi wszystko..! Nieodpowiedzialni nastolatkowie - mógłbym ich nazwać gorzej, ale po co? Rozumiem, że ostatnio przechodzili ciężkie chwile, ale ja mam już powoli tego dość.Wybieram następny z kolei numer. Jeżeli i on nie odbierze, to będzie z nimi źle. Pierwszy sygnał.. drugi (...) piąty. No ja pier... -Tak słucham? - w końcu!
-Alex, gdzie wy do cholery jesteście?!
-Eee.. Jamie, ale o czym Ty mówisz?
-Nawet mnie nie denerwuj! Od godziny na Was czekam w studiu!
-Ja pier.. Jamie przepraszam, po prostu..
-Nie interesują mnie Twoje tłumaczenia. Macie godzinę. Jeśli do tej pory Was nie będzie, rozwiązuję kontrakt z Sound Aloud.
Naciskam ikonkę czerwonej słuchawki, tym samym kończąc tą rozmowę bez drugiego dna. Decydując się na współpracę z grupką tych uzdolnionych dzieciaków, nie spodziewałem się takiego zachowania. Zero odpowiedzialności, szacunku. Chociaż nie chcę im robić przykrości, to nie mam wyjścia. Jestem producentem, a zarazem mentorem wielu osób pragnących tego, co ja zdołałem stworzyć. Nie mogę pozwolić sobie na klęskę - jeżeli zawalą i tym razem, pożegnają się z TommoMusic.
Alex's Pov
Kurwa, kurwa, kurwa! Jak!? Nie wierzę w to po prostu.. Jakim żałosnym trafem cała piątka zapomniała o dzisiejszym spotkaniu w studiu nagraniowym..! Ale co ja teraz zrobię..? Christian z Emmą są na randce - nie chcę im tego zepsuć. Nicole jest na korepetycjach, a Sam - nie wiem nawet co się z nim dzieje. Wiem jedynie tyle, że miał ważne spotkanie.. Na ja walę! Czemu to zawsze ja muszę ratować wszystkim szanowne cztery litery!? To jest w chuj niesprawiedliwe!
Alex, spokojnie. Opanuj się - nerwy należy trzymać na wodzy.
Pośpiesznie wybieram numer Christian'a. Pierwszy sygnał.. Błagam, błagam, błagam! [...] Przepraszamy, abonament chwilowo niedostępny. No ja nie mogę! Nie w tej chwili!
Gdzie on miał iść z Emmą..? Kuwa, Alex - myśl! Wesołe miasteczko, kino, kręgielnia, park.. Tak! Central Park.
W zaskakująco szybkim tempie znajduję się na klatce schodowej. Tuż przy wyjściu z kamienicy doznaję olśnienia. Nie wziąłem pieprzonych butów - dlaczego to mi się zdarza! Pędem wbiegam na odpowiednie piętro. W pośpiechu, przeskakując z jednej nogi na drugą - zakładam białe air max'y. Wybiegam z mieszkania - PONOWNIE - przednio zakluczając je. Biegnąc po tych przeklętych schodach.. Zaraz! Przecież w tej kamienicy jest winda! Walony Idioto! Weź czasami rusz głową!
Spoglądam na zegarek w telefonie. Mam jeszcze 52 minuty. Dosłownie sekundę później ekran migocze, a po chwili gaśnie. Szlag! A ja.. no cóż. Tylkiem zjeżdżam po prostej linii schodów. Jeżeli dotrwam do końca, to obiecuję - będę gnębił moich przyjaciół!
***
Christian's Pov
Centymetr - zaledwie tyle mnie dzieli od pocałunku z mą ukochaną. Czy tego chcę? Nie. Ja nie chcę - ja pragnę! Nagle czuję czyjąś dłoń na mym barku. Wzdrygam się zauważalnie - no ja walę! Komu łaskawa śmierć!
Spoglądam wystraszony jak i wku.. zdenerwowany i to bardzo, baaardzooo mocno na osobę, która śmiała nam przeszkodzić.
-Pojebało do reszty?!
-Pojebało, ale całą naszą piątkę.
-Ja Cię po prostu Leoni zabiję! Nie mogłeś później!
-Bez obrazy, ale w chwili obecnej to pierdolę Waszą randkę, zresztą Wy też macie to samo w chwili obecnej uczynić.
-Jeżeli życie Ci nie miłe..
-Jamie chce z nami rozwiązać kontrakt. - że co kurwa?!
***
Zdyszani wbiegamy do budynku wytwórni. Mam nadzieję, że zdążyliśmy na czas.. Nadal nie rozumiem, jakim trafem mogliśmy zapomnieć o dzisiejszym spotkaniu! Nie było by to nic strasznego, gdyby przypomniał nam o tym Nathan - nasz manager, ale sam fakt. że zrobił to Jamie Pieprzony Tomlinson mówi jedno; to się źle skończy.
Nie przerywając biegu, ruszamy w kierunku wind. Na szczęście - chyba pierwszy dobry znak - wchodzimy do jej środek, nim oszklone drzwi zasuwają się. Nicole wciska przycisk odpowiadający odpowiedniemu poziomowi. Jeśli Jamie to zakończy, to chyba strzelę sobie kulką w głowę. Tyle miesięcy starań, a co jeśli to pójdzie na marne. Christian, spokojnie. Bądź dobrej myśli!
Wydaję mi się, że jesteśmy w windzie już wieki. Czekam niecierpliwie na odpowiednie piętro. Zupełnie jakbym oczekiwał ścięcia. Szybciej, szybciej..! Muzyka towarzysząca nam w windzie, jedynie jeszcze bardziej potęguje moje zdenerwowanie. Jestem wściekły na siebie samego - nadal tego nie rozumiem. Zdarzają się przypadki, no ale nie tak wielki!
Cały czas wydawało mi się, że to jutro jest to spotkanie. Najwyraźniej przez uczucia, które zawróciły mi w głowie straciłem rachubę czasu. W końcu; szczęśliwi czasu nie liczą.
***
Pełni niepewności oczekujemy na przyjście Tomlinson'a. Kazał nam się pośpieszyć, a sam gdzieś wychodzi. Co za człowiek! - Kto takiego zrozumie?!
Drzwi otwierają się, a przez nie wchodzi nasz JESZCZE producent. Tuż przy jego boku znajduje się jakiś chłopak. Pierwszy raz widzę gościa na oczy - może jakiś asystent.
Są roześmiani - może nie będzie aż tak źle. Patrząc na zachowanie Jamie'go, jestem dobrej myśli.
-Bardzo dobrze sobie poradziłeś, teraz masz dwadzieścia minut dla siebie, a potem znów nagrywamy. - kieruje do swego towarzysza. Przenosi uwagę na nas - jego wzrok nadal pozostaje łagodny. O co chodzi? Zdążyliśmy? Nie chce nas wywalić..?
-Sound Aloud, miło że przyszliście. - siada za biurkiem, bacznie nas obserwując przez chwilę.
- Więc.. przepraszamy Jamie za nasze spóźnienie. To się więcej nie powtórzy - przekrzykujemy się nawzajem z Alex'em.
-Spokojnie. To ja raczej powinienem Was przeprosić. Moja sekretarka pomyliła daty. Domyśliłem się dopiero, gdy Agustin przyszedł do studia. Niepotrzebnie zrobiłem awanturę. Przepraszam Was, a w szczególności Ciebie Alex. Trochę mnie poniosło. - czy mieliście kiedyś tak, że pragnęliście kogoś ze złości udusić, wydrapać oczy, jednym słowem zabić? Ja odczuwam to w tej chwili. I gdyby nie to, że Pieprzony założyciel TommoMusic jest moim szefem, to już by leżał martwy. Tylko stanowisko go ratuje.! -Oczywiście dzisiejsza sytuacja nie zwalnia Was z jutrzejszego spotkania. - a nie mówiłem!? Ja kuwa, wiedziałem! Wiedziałem, że jutro jest spotkanie! Ja po prostu kurwicy zaraz dostanę!
***
Nicole's Pov
Może i to chamskie z mojej strony, ale cieszę się z niefortunnego dnia Emmy i Christian'a. Myśl, że nie wyszła im pierwsza randka napawa mnie radością. Tak, wiem - jestem beznadziejną przyjaciółką. Nic nie wartą dziewczyną.. Można, by nawet ośmielić się rzec: bezuczuciowa. No, ale co ja mam zrobić. Ja.. muszę zerwać z Alex'em. To jest nieuczciwe wobec niego. Na szacunek do niego jak i uczucia, które łączyło nas kiedyś. Ja tak dłużej nie mogę. Chciałabym wykrzyczeć światu co się ze mną dzieje. Wykrzyczeć to, że zakochałam się. Zakochałam się w Christian'ie Alessi'm.
No nieźle, ciekawe czy Christian czuje to samo, oby nie ;)
OdpowiedzUsuńJak mnie tu dawno nie było.
OdpowiedzUsuńNadrobiłam wszystko, sama nie wiem jak, chyba dlatego, że twoja historia jest wciągająca i zakochuje się w niej od nowa <3
Nicole zakochuje się w Christian'ie?
Czekam na następny.
Pozdrawiam
Natalia
W wolnej chwili zapraszam do mnie na zupełnie nowego bloga <3
http://dielari-fanfiction.blogspot.com/
Zaczepiste <3
OdpowiedzUsuńTo sie porobiło..
Nicole się zakochała w Christianie.. i zerwie z Alexem..
a ciekawe czy Christian też coś do niej czuje..
uhu nie mogę się doczekać nexta!
Wenki!
Myśle ze jesli chodzi o Nicole to bd nieodwzajemniona milość, wystarczy spojrzec jakie uczucia towarzyszą Christian'owi przy Emmie.
OdpowiedzUsuńAle ciekawe jak to sie wszystko potoczy.
Szybko dodawaj next!!
Zycze weeny! ;*