wtorek, 12 kwietnia 2016

008

Równo o piętnastej rozbrzmiewa dzwonek kończący dzisiejsze lekcje. Weekend się zaczął, wolne od nauki.. Kolejne kłamstwo, ostatnimi czasy zdarza się to coraz częściej.. Wina szkoły!
Czekam chwilę nim moi przyjaciele wychodzą z placówki instytutu. Trochę dziwnie czuję się będąc na miejscu obserwatora, kiedy Emma z Nicole zachowują się jak para - to staje się nienormalne. Jestem tolerancyjny, no ale ludu - trzymają się za ręce, okej, nie ma problemu. Przytulają się, normalne, są przyjaciółkami - no ale sekundowe pocałunki są już lekką przesadą. Chociaż ich środowy popis był bardzo interesujący... Podchodzą do mnie, nie kryjąc zdziwienia spowodowanego moim przybyciem pod szkołę.
-O co chodzi? - pyta Alex zarzucając rękę na ramię swojej dziewczyny, która natomiast trzyma się blisko niebieskookiej piękności.
-Mamy sprawę na mieście. - mówię bez żadnych wstępów. Nie uważam by jakiekolwiek były potrzebne.
-W jakim sensie my?
-Jako Sound Aloud. Załatwiłem nam spotkanie z wytwórnią. Mamy kontrakt do podpisania.

***

Przez całą drogę do wytwórni muzycznej byłem skazany na wysłuchiwanie pisków moich przyjaciółek. A to jedna się skarżyła, że nie jest odpowiednio ubrana, druga za to, że.. Ehh, szkoda nawet mówić. Wreszcie moim oczom ukazuje się wieżowiec. Amerykańska wytwórnia TommoMusic*. Marzenia mogą się spełnić w przeciągu sekundy - dążmy do marzeń.

***

Od dobrych dziesięciu minut czekamy na założyciela wytwórni. Zaczynam się bać, że zmienił zdanie co do naszego zespołu. Starałem się od końca roku szkolnego o to cholerne spotkanie - nie poddam się tak łatwo. Nie zrezygnuję z czegoś co skupiało na sobie moje zainteresowanie przez kilka miesięcy.
-Przykro mi, ale pan Jamie Tomlinson** nie może się zjawić. - oznajmia kobieta siedząca za kontuarem. Zdenerwowanie powoduje wrzenie krwi w żyłach.
-Przepraszam za to, że mogę zabrzmieć chamsko.. Cat - wyczytuję imię z plakietki przyczepionej do białej koszuli - ale byłbym wdzięczny, gdybyś powiedziała nam coś, co nie jest oczywiste dla nas. Jakoś zauważyliśmy, że go tutaj nie ma. - cyniczny uśmiech zdobi mą twarz. Rysy na twarzy recepcjonistki zaostrzają się. Och, czyżbym ją zdenerwował..
-Proszę o opusz..
-Nie odejdziemy dopóki nie odbędzie się umówione spotkanie.
-Cristian, daj spokój. Innym razem. - czuję szarpnięcie za ramie.
-Jeśli życie Ci mile to usiądź. - zwracam się do mojego kuzyna. Przez pieprzonego twórcę tej wytworni zaraz trafi mnie szlag.
-Chętnie przeprowadzę z Wami spotkanie w imieniu Jamie'go. Nathan Smith***, zarząd już czeka.

***

-Jamie opowiadał mi o Was, ale ja nie widzę konieczności, by zwlekać. Sound Aloud, jesteście gotowi, by zaprezentować swoje umiejętności przed światem?


Emma's Pov

Jejku, tego się nie spodziewałam. Brak wywiadu rozpoznawczego, zero pytań. Tylko zarząd, my oraz kontrakt. Czy to nie za szybko?
-Nie chcecie byśmy zaprezentowali piosenkę? - pyta Alex o to, co nurtuje każdego z nas. Czy tak właśnie wygląda spotkanie z jedną z najpopularniejszych wytwórni płytowych?
-Żadne z nas nie poczuwa się do potrzeby ponownego przesłuchania Waszych zdolności.
-Przepraszam, ale jak to ponownego? - pytam zupełnie zbita z tropu. Pierwszy raz widzę faceta na oczy, a on oznajmia, że już zna nasze zdolności? Coś mi tu nie pasuje.
-Byliście świetni na Flesh Rock. Pełni charyzmy, pasji - ale, jeżeli macie być spokojniejsi to proszę.
Mija chwila nim w sali narad rozbrzmiewa rytm Music Speaks. Czuję w sobie taki wewnętrzny spokój. Zaraz po części Alex'a, udzielam głosu. Chcę dać z siebie wszystko - pokażemy im, że nie zawiedziemy. Sound Aloud zmiażdży ich swym brzmieniem!

Na dźwięk głosu Christian'a przechodzą mnie ciarki - od początku tak było. On nie ma barwy głosu takiej jak Alex, Sam, czy nawet jego brat. To jest unikalna barwa. Znam tylko trzy osoby, których brzmienie jest tak zaskakujące. Są niepowtarzalni.

Kiedy utwór się kończy nie potrafię kryć zadowolenia. To jest wielka szansa dla naszego zespołu. Wszystko dzięki Christian'owi - wspaniały z niego przyjaciel
-Ja widziałem to światło! - rzuca Smith z uśmiechem na ustach. Nie za bardzo rozumiem o co mu chodzi, ale chyba dobrze wypadliśmy, prawda? -Nadal nie wierzycie w swój talent?
-Nie bądźmy tacy skromni, przecież jesteśmy świetni. - wtóruje Alex. Ach ta nasza skromność!


***

Christian's Pov

Nie wiem jak inni, ale ja jestem wręcz podniecony z powodu podpisania kontraktu. Ten kontrakt to klucz do muzycznego świata. Cel naszych marzeń!
-Nicole, nie skacz do fon.. Nie wierzę, że to zrobiłaś!
-Stary, weź ogarnij swoją dziewczynę.
-To dziewczyna Emmy.
-Em.. - ucinam, orientując się, że dziewczyna oddalona od nas, rozmawia przez telefon. -Zabierzcie Nicole z tej fontanny. Idziemy do nas. -mówię, po czym wstaję z ławki. Zakradam się do Ferrari w celu wystraszenia jej, ale chęć zrobienia jej żartu odchodzi w niepamięć, kiedy tylko słyszę imię mojego brata, padające z jej ust. Najwyraźniej woli spędzać czas z nim, niż świętować kontrakt z nami - przyjaciółmi. Zaczynam odczuwać wielką niechęć kierowaną do David'a. - Idziemy do mnie i Alex'a. Idziesz z nami? - pytam wcinając się jej w rozmowę. Odwraca się w moim kierunku, z pytającym wyrazem twarzy. -Idziesz z nami świętować? - powtarzam się. Błagam, niech tylko nie mówi, że.. 
-Spotykam się z David'em. Sorry. - szlag!

***

Mimo, że jakiekolwiek chęci do świętowania opuściły mnie, staram się tego nie okazywać. Próbuję cieszyć się wraz z przyjaciółmi, ale świadomość, że oni są razem, w dodatku sami - ściska mnie. Christian, spokojnie - nie widzieli się dwa lata.. Pieprz się wewnętrzny głosie! Mam gdzieś to, że nie widzieli się przez tyle czasu. Mój brat musiał być skończonym idiotą, by zostawić tak świetną dziewczynę jak Emma!
-Dobra, mam dość. - słyszę krzyk pełen irytacji ze strony brunetki jeszcze tak niedawno 'pływającej' w miejskiej fontannie. Rzuca we mnie niebieską bluzą, która jak nazłość trafia w mą twarz. Głupi suwak! Z twardszego materiału zrobić się go nie dało!?
-O co Ci znów chodzi?
-Zbieraj się. Idziemy po Emme.
-Jest z David'em, a ja nie chcę im przeszkadzać w randce. Poza tym gdyby chciała, to by była teraz z nami.
-Bóg Cię opuścił, czy duch nawiedził, że nie widzisz, że podobasz się Emmie!?



*TommoMusic - wytwórnia muzyczna wymyślona na potrzeby fanfic'u.
**Jamie Tomlinson (JJ Hamblett) - założyciel TommoMusic. Postać odgrywająca dużą rolę w ff.
***Nathan Smith - przyszly manager Sound Aloud.

Edit; I love Nicole in my fanfiction! ♥
Enjoy!

8 komentarzy:

  1. Jak ona może, spotyka sie z Davidem zamiast walczyć o Christiana ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Codziennie sprawdzam czy jest nowy rozdział ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo.... :) Kiedy będzie nowy rozdział?

      Usuń
  3. Powiem tak twoje opowiadania są cudne! <3
    Szkoda, tylko, że oni nie widzą, że jedno kocha się w drugim :')
    Emma z Nicole.. nowy parring tworzysz XDD
    Ale serio Nicole w twoim opku mnie rozwala.. no kocham ją hahaha XDDD
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, co zpsoci Nicole, czy Chirsitan w końcu wyzna Emmie miłość, co z tym głupim Davidem i czy Emma nie bedzie na nich zła.. no normalnie rozsadzi mnie zaraz! :o <33
    Wenki, czasu i wiele pomysłów ci życze! I do nexta! <3
    ps. moge spytac co ile pojawiają sie rozdziały? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy będzie ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  5. NAJLEPSZE OPOWIADANIE JAKIE CZYTAM! no inaczej tego nie ujmę!
    Rozdział mega, naprawdę super. No może prócz jednej osoby... DAVID'A.
    W sumie nie ma konkretnego powodu, dla którego go nie lubię, tak jakoś mam.
    Myszka ^.^

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział świetny jak zawsze :) To jeden z moich ulubionych blogów ♥

    OdpowiedzUsuń